Witaj, cieszę się, że tu jesteś!

Przez lata goniłam deadline za deadlinem, spinając barki, szczękę i myśli tak mocno, że… przestałam czuć, co dzieje się w moim ciele. Dopiero pewien wypadek – rok rehabilitacji – zmusił mnie, by oddać głos temu, co do tej pory uciszałam.

Już wtedy byłam masażystką, ale wciąż szukałam własnego sposobu pracy. Wiedziałam, że chcę pomagać kobietom, nie miałam jednak jasnej ścieżki. I wtedy trafiłam na Kobido. Przyciągnęła mnie obietnica odmłodzenia, lecz zostałam, bo zrozumiałam, że prawdziwa siła rodzi się z uważnej troski o ciało – nie z wyścigu za wszelką cenę po „wiecznie młodą” twarz. Kiedy zaczynasz słuchać ciała, zauważać jego potrzeby i odpowiadać na nie z łagodnością, młodość i blask pojawią się naturalnie, bez presji.

Dziś pomagam kobietom zwolnić tempo i otulić ciało troską, zanim ciało upomni się o uwagę bólem.
Bo uważna delikatność, zakorzeniona w słuchaniu i zaopiekowaniu, potrafi więcej niż najbardziej inwazyjny zabieg; trzeba jej tylko dać przestrzeń, by zadziałała.